Był
późny wieczór, gdy powoli wbiegłem między drzewa gęstego lasu. Księżyc
dopiero zaczynał swą wędrówkę po niebie, a las ukazywał swe nocne
oblicze. Gdzieś niedaleko huczał silny nurt jednego z dopływów rzeki
Reffos. Ta srebrzysta wstęga była odzwierciedleniem chaotycznego,
niepowstrzymanego żywiołu wody. Wspaniała, a zarazem niebezpieczna.
Powoli zacząłem rozpędzać się między drzewami wyczuwając woń zwierzyny.
Nie przybyłem jednak w te okolice dla zwierząt. Nie chciałem polować.
Chciałem tylko to znaleźć. W końcu jestem strażnikiem… Wypada w środku
nocy kontrolować tereny. Biegłem przez las cicho i bezszelestnie. Po
kilkunastu minutach znalazłem się na skraju lasu. Mym oczom ukazała się
rozległa polana i wielkie wznoszące się wysoko ponad jej poziom mury
oświetlone pochodniami. Ludzkie miasto. Widziane przeze mnie nie raz, a
jednak wciąż szokuje. Usłyszałem tętent kopyt. W oddali po gościńcu
jechało kilka koni z mężczyznami na grzbietach. Wierzchowce podrzucały
nerwowo głowami, jakby wyczuły obecność wilka w pobliżu. Jeźdźcy
zatrzymali konie i rozejrzeli się po okolicy.
-Konie są niespokojne. Coś jest w pobliżu.-rzucił wysoki, barczysty mężczyzna o złotych włosach i bystrym spojrzeniu błękitnych oczu. Cofnąłem się odruchowo w głąb lasu. -Głupi jakiś jesteś?-usłyszałem cichy syk za sobą. Odwróciłem głowę i mym oczom ukazała się ta biała Nova. -A ty tu czego? –warknąłem.-Działam na własną rękę, więc wypad. -Nie wiesz, że potrzebują teraz energii do kryształów skupiających?-zapytała. -Wiem. Gdzieś to mam. Nie znajdą nas tu. Jesteśmy za daleko. -Konie są szybsze… z łatwością nas dogonią.-upierała się.-Lepiej stąd zmiatajmy. -No dobr…-urwałem, gdy coś świsnęło obok mej głowy przecinając boleśnie ucho. Siła była tak duża, że aż mnie powaliło na ziemię. Podniosłem się widząc strzałę wbitą w drzewo. Z rozwalonego ucha popłynęła krew. Nova przeklęła pod nosem. -A nie mówiłam?-zawarczała. Podniosłem się z ziemi i usłyszałem rżenie koni i krzyki ludzi w pobliżu. Wciąż byłem nieco oszołomiony mimo to zerwałem się do biegu. Nareszcie trochę rozrywki. <Nova, dokończ, proszę> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz