wtorek, 18 marca 2014
Od Livii
Obudziłam się, było ciemno i zimno. Tak szczerze to prawie nie pamiętam. Miałam niecałe 2 miesiące! Nigdzie nie było żadnych wilków. Byłam sama. Jeszcze nie wiecie ale jestem najsłabsza z rodzeństwa i może dla tego mnie zostawili? Parę dni temu wyschły źródła i wyruszyliśmy w daleką podróż. Zaczęłam płakać ale zaraz przestałam! Nade mną krążył straszny orzeł. Był wielki i zapewne usłyszał mój płacz. Uciekałam jak najszybciej i w końcu trafiłam na mała gromadkę wilków. Gdy mnie zobaczyły zaraz zabrały mnie ( byłam wykończona ) do siebie. Tak się tu znalazłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz